Menu główne:
Czy jedna osoba może zadbać o bezpieczeństwo danych w kilkudziesięciu różnych firmach? GIODO ma wątpliwości i zapowiada kontrole.
„Złota setka” – tak w założeniach do Strategii Cyberbezpieczeństwa RP nazywany jest pomysł wyłonienia i dodatkowego wynagradzania stu specjalistów od internetowych zabezpieczeń. Mogliby oni liczyć na specjalny dodatek do podstawowej urzędniczej pensji. Jak wysoki? Biorąc pod uwagę budżet przedsięwzięcia (6 mln zł), wychodzi, że średnio po 5 tys. zł miesięcznie.
Przed wejściem do budynku pojedyncze osoby palą papierosy. Czekam na jakąś grupkę. W końcu wychodzi sześciu facetów w garniturach. Szybko podchodzę - też w garniturze i z papierosem w ręce - jakbym wracał z jakiegoś spotkania. Czekam z nadzieją, że któryś z nich nie będzie miał ognia. Wysoki brunet po trzydziestce grzebie po kieszeniach. Nie wygląda na pewnego siebie. Komórka jest, portfel jest, identyfikator firmowy też.
Z dzisiejszego przeglądu dowiecie się m.in. o liczebności botnetów w Polsce, o niepoprawnie załatanej luce w Javie i wiele więcej.
Choć decydenci w firmach są świadomi konsekwencji związanych z przerwami w dostępie do systemu IT, to problem wciąż narasta. W ubiegłym roku na świecie duże firmy miały średnio po 15 takich nieplanowanych przestojów. To dwa razy więcej niż rok wcześniej. W Polsce jest znacznie gorzej. Z badania Veeam Software wynika, że średnia wynosi 21 przestojów. To koszt dla firmy rzędu 14 mln dolarów.