Menu główne:
„Biała Księga Bezpieczeństwa Narodowego RP” to efekt 2-
Więcej: Szef BBN dla "Fakty, magazyn gospodarczy": Priorytet -
W ostatnich dniach sierpnia (30-
Więcej: Sekretarze rad bezpieczeństwa państw Grupy Wyszehradzkiej kontynuują rozmowy o bezpieczeństwie
Z okazji Święta Wojska Polskiego szef BBN rozmawiał w programie Minęła dwudziesta w TVP Info z red. Markiem Czyżem o stanie polskich sił zbrojnych.
Pytany o sens posiadania przez państwo wojska i ponoszenia kosztów jego utrzymania szef BBN zaznaczał: – na to pytanie trzeba odpowiadać patrząc daleko do przodu. W dniu dzisiejszym – powiedzmy – moglibyśmy nie mieć wojska. Leczy gdyby zadać pytanie, czy w ciągu 10 lat wojsko może nam się przydać, to już trudno było by o prostą odpowiedź. 1.95% PKB, które przeznaczamy na armię, to jest optymalna relacja między naszymi potrzebami a możliwościami – mówił.
Więcej: Szef BBN w TVP Info: Wojsko to nasza polisa ubezpieczeniowa
Cichocki i Sienkiewicz: oni będą głównymi rozgrywającymi w rządowych agencjach.
Rząd zaczyna tworzyć nowy ład nadzoru na służbami specjalnymi. Zamiast kolegium ds. służb specjalnych powstanie Komitet ds. Bezpieczeństwa Państwa. Autorami zmian są szef kancelarii premiera Jacek Cichocki i szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.
Projekt zarządzenia premiera to pierwszy etap przebudowy nadzoru nad pracą dziewięciu polskich służb specjalnych. – Założeniem jest usprawnienie systemu koordynacji służb, między innymi przez zmiany w zakresie bezpośredniego nadzoru nad nimi. Zgodnie z planowaną reformą ABW będzie podlegać ministrowi spraw wewnętrznych, z kolei Agencja Wywiadu i Centralne Biuro Antykorupcyjne bezpośrednio prezesowi Rady Ministrów – napisano w uzasadnieniu zarządzenia.
Więcej: Dziennik Gazeta Prawna z 7 sierpnia 13 (nr 152)
Meliad Farah, jeden z podejrzanych o przeprowadzenie ubiegłorocznego zamachu bombowego na izraelskich turystów w Bułgarii, dojechał tam z... Warszawy. Służby nieoficjalnie zaprzeczają, aby przewoził bombę. Ale faktem jest, że o człowieku Hezbollahu w Polsce nie wiedziały.
Za początek bessy służb można uznać 2008 r. Pod koniec września w Pakistanie porwano geologa Piotra Stańczaka. W niewoli był ponad cztery miesiące. Mimo że na tym terenie działają Polacy z racji swojego zaangażowania w Afganistanie, to ani wywiadowi cywilnemu, ani służbom wojskowym nie udało się go uwolnić. Tragiczny finał tej historii to luty 2009 r., kiedy talibowie Stańczaka zabili. Być może jedną z przyczyn porażki było to, że komitet, który zajmował się w MSZ jego uwolnieniem, w ciągu pięciu miesięcy cztery razy zmieniał szefa.
Więcej: Dziennik Gazeta Prawna z 5 sierpnia 13 (nr 150)