Menu główne:
Nie można nakazywać milczenia, jeżeli niczemu już ono nie służy, jeżeli straciło rację bytu – pisze adwokat.
Kiedyś dziennikarze obsługujący pewien wyścig kolarski ukradli suszarki z hotelowego pokoju. Chciałem ich ścigać, ale organizator zawodów mnie powstrzymał: „Sami zapłacimy za straty, bo nas obsmarują w mediach". Mój klient zapomniał kiedyś o tej zasadzie, wszedł w drobny konflikt z korespondentami z trasy wyścigu i... w relacjach prasowych ukazały się wyrazy współczucia dla pięknej aktorki, która złamała nogę, towarzysząc dyrektorowi wyścigu na trasie. Wieczorem do kolumny wyścigu dołączyła żona klienta, która zażądała szczegółowego sprawozdania... Media mają straszną siłę. Często wykorzystują ją we własnym interesie. Czasem siła ta jest ślepa i nie zależy od nikogo. Z pewnością zaś bardziej zależy od odbiorców niż dziennikarzy lub podejmujących grę z mediami. Współcześni adwokaci muszą odpowiadać na oczekiwania mediów. Muszą jednak pamiętać, że nie jest to rozgrywka tożsama z tą znaną im z sądowej sali.
Więcej: Rzeczpospolita z 21 maja 2013