Menu główne:
Oszustwa i nadużycia popełniane przez zatrudnionych na szkodę firmy wciąż stanowią poważny problem. Jak wynika z niedawno opublikowanej analizy Międzynarodowego Stowarzyszenia Certyfikowanych Biegłych ds. Przestępstw Gospodarczych (Association of Certified Fraud Examiners – ACFE) przeciętne na skutek oszustw i nadużyć zatrudnionych firma traci 5 proc. swoich rocznych zysków. Ale jest to jedynie czubek góry lodowej. Jak twierdzą autorzy opracowania „tego rodzaju praktyki ze swojej natury pozostają ukryte, wielu przypadków nie udało się ujawnić, zaś te, które ujrzały światło dzienne, trudno wycenić”. Aby dokładniej oszacować skalę zjawiska, analitycy ACFE powołują się na statystki dotyczące bardziej ogólnej kategorii przestępstw gospodarczych. Jak wynika z danych organów ścigania zaledwie ok. 20 proc. tego rodzaju zdarzeń jest ujawniana. Blisko połowa (40 proc.) to przestępstwa wykryte, które z różnych powodów nie zostały jednak zgłoszone. W pozostałych przypadkach osoby dopuszczające się ich pozostają bezkarne: nadużycia nie są ścigane, bo nikt o nich nie wie. – Udział wykrytych, ale niezgłoszonych oszustw i nadużyć pracowniczych jest zapewne większy – przypuszcza Adam Satovic, ekonomista związany z paryską Wyższą Szkołą Biznesu. – Wiele firm, szczególnie dużych korporacji, ukrywa tego rodzaju zdarzenia, nawet jeśli ich skutkiem są straty finansowe. Zarówno same przestępstwa, wymierzone w pracowników postępowanie organów ścigania, jak i przewód sądowy, godzą bowiem w wizerunek organizacji.
Więcej: Dziennik Gazeta Prawna z 1 sierpnia 13 (nr 148)