Menu główne:
W internecie łatwo jest prowadzić kampanię nienawiści, bo narzędzia serwisów społecznościowych temu sprzyjają. Facebook używa algorytmów, które sprawiają, że widzimy przede wszystkim wpisy osób, z którymi wchodzimy w interakcje. Utwierdza nas to w przekonaniu, że wszyscy myślą tak, jak my. Facebook polaryzuje społeczeństwo. Sami mu na to pozwoliliśmy – mówili wczoraj eksperci debatujący o skutkach inwigilacji w internecie.
Zgodnie z raportem z działań agencji wywiadowczych liczba podsłuchów dotycząca obywateli USA podwoiła się w ciągu dwóch lat. To dokładnie 4,672 spraw toczących się w 2015 roku, w których agencje wywiadowcze zbierały dane o obywatelach bez żadnego nakazu.
Dyrektor FBI James Comey dwa tygodnie temu wygłosił przemówienie na Kenyon College w Ohio. Jego słowa dowodzą, że "absolutna prywatność" nigdy nie istniała w Ameryce - aż do dziś, gdy domyślne szyfrowanie tworzy przestrzenie, do których dostępu nie mają organy ścigania, nawet z nakazem sądowym. Wypowiadał się w ten sposób wiele razy wcześniej, podkreślając, że szyfrowanie w produktach codziennego użytku przechyliło szalę pomiędzy anonimowością, a bezpieczeństwem na rzecz tej pierwszej. Podczas sesji pytań i odpowiedzi ze studentami po wystąpieniu, powiedział coś nieoczekiwanego, czym zwrócił uwagę obrońców prywatności. Comey przyznał, że zakleja taśmą kamerkę internetową w swoim prywatnym laptopie.
Już od dawna nie jest żadną tajemnicą, że władze wielu krajów podsłuchują naszą elektroniczną korespondencję i przeglądają nasze prywatne dane. Na szczęście skandal związany z zeznaniami Edwarda Snowdena obudził wiele osób z letargu.
W komunikacji miejskiej, w oddziałach NFZ i szpitalach, a także na ulicy jesteśmy nie tylko obserwowani przez kamery, lecz także podsłuchiwani. Potrzebna jest ustawa określająca, na jakich zasadach można korzystać z monitoringu w urzędach czy autobusach.